Laguny Miscanti i Miñiques położone są przy drodze 23, która prowadzi do Pas Sico, jakieś 120 km od San Pedro. Zapamiętałem je jako jedne z piękniejszych, kiedy siedem lat temu jechałem tamtędy do Argentyny. Zdjęcie tytułowe tego bloga to właśnie Laguna Miscanti.
Po drodze przekroczyliśmy zwrotnik. Swoją drogą wczoraj też kilka razy, tyle że bez rozgłosu.
System sprzedaży biletów do lagun jest skomplikowany. To, że trzeba płacić, i to sporo, jest zmianą w porównaniu do stanu sprzed siedmiu lat. Lokalne społeczności etniczne wzięły sprawy w swoje ręce i zapewne po pięciuset latach niesprawiedliwości mają prawo do rekompensaty. Szkoda tylko, że procedura zakupu biletów jest czasochłonna i uciążliwa. Nie będę wchodził w szczegóły.
Piękne laguny.
Czarna flaga na maszcie obok centrum turystycznego laguny jest znakiem protestu przeciwko planowanemu uruchomieniu właśnie tu, na Salarze, kopalni litu. Pracownicy ośrodka oraz okoliczna ludność martwią się możliwym skażeniem środowiska. Podobne akcje niezadowolenia widzieliśmy wcześniej po stronie argentyńskiej. Również wiele martwych ptaków, jak słyszeliśmy, z powodu zatrucia wód, towarzyszącemu wydobyciu litu.
Jutro wstajemy wcześniej. W planie gejzery El Tatio przed wschodem słońca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz